Powrót


nie wrócę
choć dusza pełna pragnień
nie potrafiła zerwać jabłka
z jabłoni grzechu
spragniony obrazów
chłonąłem nadzieję milczenia
pragnienie dotyku
wiatru od morskich głębin
szumu wodospadu
słońc i deszczy gorących
przestrzeni światła
stóp na moście wyśnionym

krzyczałem w otchłań skał
w straszliwą przepaść oddalenia
nie wrócę
muszę zniknąć
przerwać drogę do nikąd

tylko w pastelowym zachodzie
widziałem jak stała
w promieniach wyobraźni
z włosami jak koroną
dotykałem marzenia
horyzontu myśli
mojego zgubionego świata